Przede wszystkim chciałam Was przeprosić za kilka miesięcy absencji. Borykałam się z problemami, początkowo natury technicznej, potem również osobistej. O tym blogu przypomniałam sobie dosłownie godzinę temu i od razu postanowiłam uzupełnić zgromadzone wcześniej materiały i dodać notkę. Obiecuję, że postaram się dodawać wpisy regularnie i w krótszych odstepach czasu. Komentarze baaaardzo mile widziane. Chętnie również zobaczę i opublikuję Wasze wersje styli (stylów?) hime gyaru i bohatera dzisiejszej notki - ganguro. Jedziemy:
Ganguro
ガングロ - dosłownie "czerń na twarzy". Miłośniczki tego stylu mają zazwyczaj rozjaśnione włosy oraz mocną, nienaturalną opaleniznę. Rownie istotnym elementem wizerunku jest makjaż: biały cień, nie tylko na górnej powiece, lecz dookoła oczu, sztuczne rzęsy i biała lub perłowa pomadka.
Stroje ganguro to przeważnie mini spódniczki, krótkie bluzeczki oraz buty na platformie. Przeważają jasne lub krzykliwe barwy. Dziewczęta te lubią dodatki, biżuterię, ozdoby w postaci spinek lub kwiatów we włosach.
Przedstawicelki tego stylu stworzyły własny "slang" będący mieszanką japońskiego i angielskiego, a w piśmie często używają łacińskiego alfabetu. Lubią także wszelkiego rodzaju skróty i zdrobnienia.
Ganguro zachowują się swobodnie i żywiołowo, często spotykają się w klubach, gdzie mogą się pobawić, są kojarzone z tańcem para para:
Najbardziej "hardcorową" wersją ganguro są tzw. manba.
Mam nadzieję, że Wam się podobało ;) Pozdrawiam - Karochu.
Ja ne ;*
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHm. Nie podoba mi się ten styl. Może przez ciemną, opaloną skórę. Nienawidzę się opalać, nienawidzę, kiedy moja skóra zaczyna przybierać brązowawy kolor. Ale może to ja, a ludzie mówią, że jestem dziwna - marzy mi się w końcu zrobić tatuaże i wyjść jako lolita z tatuażami na ulicę. Lolity nie miewają tatuaży ;3
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam zdjęcia, więc posty mi się podobają. Ja ogólnie odeszłam od konkretnych japońskich styli, w których kiedyś uwielbiałam grzebać i szukać coraz to nowych inspiracji. W końcu wyszło na to, że podobało mi się tyle rzeczy, że zaczęłam je po prostu łączyć. I nie tylko japońskie. Ogólnie. Nie mam konkretnego stylu, mogę się ubrać jednego dnia na lolitę, drugiego na zwykłą dziewczynę, trzeciego idę jako metal. Ale często wszystko po prostu łączę.
Powodzenia w prowadzeniu. Obyś trwała długo, a Twój blog nie opierał się tylko na stylach japońskich ;3
Proponuję byś następny zrobiła o cosplayu. Do tego można dodać DUUUUŻO zdjęć, które uwielbiam.
Pozdrawiam :3 Mayu.
O to właśnie chodzi, aby wyglądać tak jak się nam samym podoba :) Notka o cosplayu? Świetny pomysł! Nie gwarantuję, że będzie następna, ale na pewno będzie. Dziękuję, za odwiedziny :)
UsuńAaa no możliwe, że coś pomyliłam. Nie do końca kojarzę członków DeG-a i to pewnie dlatego. Dzięki, że mnie poprawiłaś :)
OdpowiedzUsuńA co do tego stylu, osobiście mi się nie podoba, bo ta opalenizna jest zbyt mocna.Ale kto co lubi ;P
Jeśli chodzi o resztę styli, to np. Hime-hyaru jest takie urocze i śliczne ^^
Notka o cosplayach może być ciekawa ;D
Mam nadzieję, że taką zrobisz.
Ale chętnie poczytam o wielu innych stylach z Japonii ;p
Mam nadzieję, że napiszesz coś w najbliższym czasie ;)
Nie ma za co, przecież nikt nie ma komputerowej pamięci :D
UsuńI tak, na notkę o cosplayach sama się mocno "napaliłam", ale to jest tak obszerny temat, że podzielę go na dwie części :D
A na następną notkę już mam sporo materiału, więc już w najbliższym czasie postaram się do tego zabrać.
I bardzo dziękuję za odwiedziny :)
Nie, nie, nie.. Nie podoba mi się. Wyglądają prawie jak nasze solary tyle, że z mega makijażem. xP Nie to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńA może tak coś o Visual Kei lub Lolitach.? ;)
Będzie, będzie. Wszystko w swoim czasie ;)
UsuńBardzo dziękuję za dodanie mojego bloga do obserwowanych i umieszczenie komentarza :D